Zmodyfikowana ankieta Prousta, czyli na kilka prostych, acz błyskotliwych pytań odpowiada Ashoka Fellow Katarzyna Batko-Tołuć.
Ashoka: Jak opisałabyś swoją działalność siedmioletniemu dziecku?
Katarzyna Batko-Tołuć: Dzieci same przełożyły nasze działania na swój język. Zatem już wiem, że działamy po to by dzieci pytały, np. o to, jak mogą zdecydować zakupie gier do przedszkola lub dlaczego akurat takie gry kupiono.
A ten przekaz narysowała nasza członkini, której córki – Zoja i Tola – opowiedziały jej czego oczekują od rysunku.
A: Jaki cytat dodaje Tobie sił?
KBT: „Kroczysz, a rozwiązania się znajdują”. To raczej nie jest żaden klasyczny tekst. Usłyszałam go od Maćka Muskata, byłego szefa Greenpeace Polska. I przez ostatnie cztery lata doświadczałam, że to dokładnie opisuje moją rzeczywistość. Większość rozwiązań spada mi z nieba. Nie wiem jak to się dzieje ?
A: Kim lub czym chciałabyś być, gdybyś nie była tym kim jesteś?
KBT: Dziś trudno mi to sobie wyobrazić. Mam poczucie, że jestem tu, gdzie trzeba. I nie chcę być gdzieś indziej.
Ale oczywiście w życiu miałam różne marzenia. Na początku liceum, np. bardzo chciałam być aktorką. Ale to wynik szesnastoletniego dojrzewania był i sporej ilości warsztatów wokół teatru i filmu, w moim najlepszym na świecie liceum im. Juliusza Słowackiego.
A: A jaki jest Twój ulubiony bohater literacki?
KBT: Jako, że zazwyczaj jak mnie coś pochłania to chwilowo fascynuje mnie wszystko o czym czytam, to pewnie jest ich na pęczki, więc w sumie żaden nie jest ulubiony.
Ale jest taka autorka, która czyni siebie zazwyczaj bohaterką swoich powieści. A może raczej esejów. Trafiłam na nią na początku lat dziewięćdziesiątych, będąc na festiwalu rockowym w Brodnicy. Weszłam do jakiejś księgarni i zobaczyłam tam tylko jedną atrakcyjną książkę. Wnioskowałam to po tym, że należała do serii Klub Interesującej Książki. Wtedy to była marka. A, że chciałam coś poczytać, to kupiłam. I tak na lata z tą autorką zostałam.
Nazywa się Dubravka Ugrešić, to Chorwatka – co ma znaczenie. Pisze trochę fikcji, ale tej prawie nie czytałam. Choć właśnie ta pierwsza książka „Forsowanie powieści rzeki” to była taka niby fikcja. Ale cenię raczej jej sposób patrzenia na rzeczywistość. Z dużym dystansem opisuje własne zdziwienie światem, a przy okazji przemyca myśli o nacjonalizmie, wojnie, umiejętności sprzeciwiania się, trochę o owczym będzie „narodów”. Jej sposób patrzenia na świat bardzo mi się podoba. Jest też bardzo niezależna, co mi imponuje.
Ostatnio wróciłam do jej książek i dopiero teraz rozumiem każde słowo, z Kultury Kłamstwa o nacjonalizmie, z Amerykańskiego Fikcjonarza – o różnicach między ludźmi. Dziś to doświadczenie jest jakoś bardziej adekwatne do mojego, więc i na nowo rozumiem te książki.
A: Jaką supermoc chciałbyś/chciałabyś posiad
KBT: Umiejętność znania nieznanego. Uppss.. . łapię się na tym, że informacja jest dla mnie naprawdę ważna ? Może to jednak nie jest przypadek, że jestem tu, gdzie jestem.